czwartek, 8 marca 2012

Verticale - trochę stereotypowa osłona okien

Obserwując wnętrza polskich biur można dojść do wniosku, że jedyną słuszną w nich osłona okien są żaluzje pionowe - verticale. Są one obecne bardzo często w pomieszczeniach biurowych, a jednocześnie są bardzo rzadko spotykane w mieszkaniach prywatnych.
Powstaje pytanie - dlaczego tak się dzieje?
Czy verticale to rzeczywiście osłony okien przeznaczone do biura? Czy jest to tylko kwestia pewnego obyczaju, utożsamiania verticali z instytucją, biurem?
Verticale same w sobie nie są praktyczną osłoną okien. Są one bardzo podatne na działania ciągów powietrza. Będąc w przeciągu kołyszą się na boki, co jest czasami denerwujące i sprawia, że nie jesteśmy non-stop chronieni przed słońcem.
Duża liczba pasów sprawia też, że często zaplątują się one w różne stojące nieopodal przedmioty.
Wydaje mi się, że verticale tak twardo utkwiły w naszej świadomości jako osłona okien dla biura, instytucji, sklepu, że trudno nam zaakceptować, że są inne bardziej praktycznie i bardziej efektywne osłony okien jak np. rolety.
Właściwie jedynym znaczącym plusem verticali jest ich cena. Pod względem ekonomicznym są one korzystnym rozwiązaniem przy zasłanianiu dużych powierzchni. Przy bardzo dużych gabarytach osłon verticale są również jedyną możliwością, ponieważ w przypadku na przykład rolet istnieją pewne ograniczenia wynikające z obciążenia mechanizmu rolety.